Moja przygoda z planszówkami zaczęła się w wieku młodzieńczym. Wraz z kolegami, siadałem często do prostych, nieskomplikowanych gier, wśród których były nawet takie, które sam stworzyłem na kartce papieru. W późniejszym czasie postanowiłem stworzyć bardziej profesjonalny projekt gry planszowej bazując na popularnej już wtedy grze komputerowej „League of Legends”. Szybko okazało się, że surowe przerzucenie mechanik z gier komputerowych sprawiłoby, że gra stałaby się zbyt skomplikowana i niekoniecznie grywalna.Do pracy nad grą dołączył Piotr Kubicius z Ustronia oraz cała grupa Kuźni Mordoru działająca przy Bibliotece Publicznej w Kaczycach i wspólnie, od podstaw, zaczęliśmy myśleć nad całym projektem. Jako, że był to nasz pierwszy poważny projekt, musieliśmy, ucząc się na własnych błędach, wymyślać i „rozpracowywać” różne mechaniki. Podczas ich kształtowania, trudność sprawiło nam stworzenie odpowiedniej planszy i mechanizmu jej losowego rozłożenia.
Chciałbym w tym miejscu zaznaczyć, że tworzenie gry planszowej wymaga wielkich pokładów cierpliwości i gdyby nie to, że pracowaliśmy nad nią wspólnie i wzajemnie się motywowaliśmy, nasza gra „Altaria”, być może nigdy by nie powstała.
Po pewnej przerwie, dzięki zdobytemu w międzyczasie doświadczeniu i z głowami pełnymi świeżych pomysłów udało nam się rozwiązać wszelkie błędy w mechanikach.
Po udanej reaktywacji, posiłkowanej setkami testów pomyśleliśmy, że gra mogłaby trafić na półki fanów 🙂 Gra musiała więc zostać opatrzona charyzmatyczną otoczką. Najbardziej pasującym do charakteru gry wydał nam się świat fantasy. Zaczęliśmy więc szukać grafików, którzy stworzyliby odpowiednie ilustracje. Nie udało się jednak tego dokonać w zadowalającym stopniu i stwierdziliśmy, że kwestie techniczną i handlową powierzymy wydawnictwu. Rok później naszym partnerem zostało znane wydawnictwo „Axel”.
Dzięki niemu, postaci przyjęły w końcu upragniony przez nas wygląd, a gra przybrała ostateczny kształt.
Dodam jeszcze, że od zawsze moim marzeniem było ukończenie szkoły filmowej i zostanie reżyserem. Marzenie to nalazło ujście w tworzeniu gier planszowych, dzięki czemu mogę wyrazić siebie i zmaterializować to, co siedzi w mojej głowie. Otoczka wokół gry – historia w niej przedstawiona i sama tematyka, jest dla mnie równie ważna, co mechanika. Po pracy lubię oddawać się rozmyślaniom na temat nowych projektów – jest to dla mnie najlepsza forma relaksu. Fakt, że Altaria, jeden z takich projektów, ujrzała światło dzienne, bardzo motywuje mnie do dalszego działania na tej płaszczyźnie. Mam nadzieję kontynuować pracę nad projektami gier planszowych i pozdrawiam wszystkich, którzy tak jak ja, uwielbiają planszówki